wtorek, 11 września 2018

"Okrutna pieśń" Victoria Schwab | wyd.CzwartaStrona


Tytuł: „Okrutna pieśń”
AutorVictoria Schwab
Seria: Świat Verity
Gatunek: fantasy
Liczba stron: 432
Wydawnictwo: CzwartaStrona, WeNeedYA

Też tak macie, że zazwyczaj książki, które odbijają się ogromnym echem w książkowym świecie omijacie szerokim łukiem? Ja tak mam i tym sposobem ominęłam również „Okrutną pieśń”. Och, ależ to był błąd. Bardzo się cieszę, że to właśnie ona znalazła się w paczce niespodziance od wydawnictwa i że jednak mogłam zakochać się w tej powieści i w tym świecie.

Świat Verity, to świat pełen potworów takich jak Corsaje, Malchaje, czy bardzo rzadkie i najgroźniejsze Sunaje. August Flynn jest jednym z nich. Grając na skrzypcach otumania ofiarę i porywa jej duszę. Nie jest on jednak taki sam jak reszta potworów. Różni go od innych to, że wcale nie chce być tym kim jest. Wolałby być szarym, niewyróżniającym się z tłumu człowiekiem. Na pierwszy rzut oka dokładnie tak wygląda, jednak aby nie popaść w ciemność musi raz na jakiś czas się pożywiać. Nienawidzi tego. Pomaga mu jego rodzina. Jego ojciec jest jednym z przywódców w mieście, który walczy z potworami. Hipokryzja? Ha! August nie jest jedynym potworem w ich domu. Jego rodzeństwo, Leo i Ilsa również są Sunajami. Wszyscy są jedynymi Sunajami w mieście.
Kate Harker, jest córką drugiego z przywódców miasta. Poznajemy ją jako totalnie zbuntowaną nastolatkę, którą zaledwie po kilku dniach wyrzucają z każdej szkoły. Kate robi wszystko celowo, bo to czego najbardziej pragnie to powrót do domu, do ojca, do Prawdziwości – jej rodzinnego miasta. Po wywołaniu pożaru w ostatniej szkole udaje jej się to i zostaje odesłana do domu, gdzie ojciec zapisuje ją do lokalnej szkoły. Marzenie Kate się spełnia.
Do tej samej szkoły akurat tego samego dnia zapisuje się August, który ma dość siedzenia w czterech ścianach swojego pokoju całymi dniami. Ma w tym też inny cel, którego Wam nie zdradzę. Dlatego też jest zapisany do liceum z zupełnie innym imieniem i nazwiskiem. Jak się domyślacie nasi główni bohaterowie poznają się, na początku nie darzą się wielką sympatią, jednak po czasie zawiązuje się pomiędzy nimi nić przyjaźni i zrozumienia.
W mieście potwory zaczynają się buntować i harmonia miasta powoli się rozpada. Jaki udział w tym wszystkim mają Kate i August? Musicie się sami przekonać.

Swoją opinię krótko i na temat wyraziłam już we wstępie haha. Tak, zakochałam się w tej książce. W stylu autorki, niewymagającym, ale jednak mającym w sobie coś nad wyraz wyjątkowego. Świat Verity to powiew świeżości w literaturze fantasy, czegoś takiego jeszcze nie było. A przynajmniej ja nie czytałam. Czytając „Okrutną pieść” można nawet zatęsknić za wszystkimi schematami pojawiającymi się w tym gatunku. Wszystko zostało świetnie wykreowane, zarówno cały świat  jak i bohaterowie, których nie da się nie lubić. Aż zabrakło mi mapki, bo ciężko mi się trochę połapać w tych miastach i strefach. To jeden z dwóch minusów tej powieści. Drugi w sumie nawet nie jest zbyt ważny, bo jego wina jak mniemam leży w tłumaczeniu. Kilka razy, dosłownie na chwile, narracja z trzecio osobowej zmieniała się w pierwszoosobową. I to tyle, naprawdę.

Kate mimo wybuchowego charakteru da się polubić. Wzbudza zaufanie czytelnika i fascynuje swoją siłą oraz odwagą. W każdym swoim działaniu jest bardzo zdeterminowana i nie przyjmuję do wiadomości jakichkolwiek niepowodzeń.
August to jej totalne przeciwieństwo. Jest bardzo dobry, wrażliwy i empatyczny. Bardzo ważna jest dla niego rodzina. Nie może pogodzić się ze swoją naturą, nie chce krzywdzić ludzi, nawet grzeszników. Chciałby być zwyczajnym nastolatkiem a skoro to niemożliwe, to chciałby chociaż pomagać ojcu i bratu w OSF. Jednak rodzice uważają, że jest na to jeszcze za młody i zlecają mu mniej groźną misję w szkole.
Jeśli liczycie ze strony tych bohaterów na miłość od pierwszego wejrzenia lub chociaż od drugiego to nie tutaj. Między nimi kwitnie niesamowita przyjaźń. Przyjaźń, która nie ma prawa bycia ze względu na ich rywalizujących ojców. Jednak oboje doskonale się uzupełniają i razem dają radę w każdej, nawet totalnie beznadziejnej sytuacji.

Uwielbiam oboje, złapali mnie za ręce i wciągnęli do swojego świata, z którego nie chciałam wracać. Śledziłam ich losy z zapartym tchem i mam nadzieję, że jak najszybciej będzie mi dane poznać dalszą część ich historii w drugim tomie.
Może jednak zaprzestane takiego omijania tych „głośnych” książek, bo w sumie ich popularność musi być spowodowana w większości przypadków nie tylko świetną reklamą, ale również świetną treścią. Taką na pewno znajdziecie w „Okrutnej pieśni” autorstwa Victorii Schwab i jestem pewna, że Was również Kate i August wciągnął do świata Malchaji, Corsaji i Sunaji.




Bardzo dziękuję wydawnictwu CzwartaStrona oraz WeNeedYA z egzemplarz książki!:)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz