Nadszedł ten
historyczny moment, kiedy to postanowiłam ruszyć z blogiem. Nie zliczę ile razy
się do tego zbierałam, ile razy próbowałam zaczynać a nigdy nie doprowadzałam
niczego do skutku. Ciągle miałam masę innych zajęć, rezygnowałam z tworzenia
strony nie raz nie dwa, bo nie udawało mi się zrobić tego tak jak to sobie wyobrażałam.
Jednak ostatnio stwierdziłam, ze zbiorę się w sobie i jak będzie tak będzie.
Nie ukrywam
też, że strasznie się bałam ruszać z blogiem, bo przecież "ja nie będę
umiała go prowadzić" , "pewnie nikomu się nie spodoba",
"nikt nie będzie czytał", "przecież ja nie umiem pisać
recenzji" i bla bla bla... setki takich myśli. Nadal je mam, ale jeśli nie
spróbuje to się nie dowiem jak będzie, prawda?
Z góry ostrzegam, ze ostatni raz recenzje pisałam
chyba w gimnazjum (ups) i pewnie nie będą one od razu świetne ani tez długie i
wylewne. Obiecuje, ze będę się starać. Oczywiście, będą pojawiały się tutaj
posty nie tylko stricte recenzenckie, bo chyba byście się zanudzili, wiec
postaram się urozmaicić tematykę wpisów . A także chciałam już tutaj zaznaczyć,
ze lubię szczerość i na słabych książkach nie będę zostawała suchej nitki, nie
lubię przesłodzonych i naciąganych opinii np. ze względu na współpracę i tylko
po to żeby jej nie stracić.
Dość tych
smętów, teraz czas na kilka słów o mnie, bo wypada żebyście cokolwiek o mnie
wiedzieli. Nazywam się Patrycja Szmigiel, mam 19 lat, mieszkam w malutkiej wsi
w województwie lubelskim i aktualnie pracuje a w wolnych chwilach oczywiście
czytam, oglądam seriale i zajmuję się moimi pupilami.
Kiedy zakiełkowała
moja miłość do książek? Szczerze, nie jestem do końca pewna. W szkole
podstawowej pamiętam jak biegałam do biblioteki po moje ulubione opowiadania o
Martynce, myślę, ze w większości znane. Jednak gdy przeczytałem juz wszystkie
nie kwapiłam się do sięgania po inne książki. Od czasu do czasu coś tam przeczytałam,
głównie lektury i nie było ich wiele, bo nienawidziłam ich czytać. W gimnazjum
dostałam od cioci "Pamiętnik nastolatki" i w sumie mogłabym
powiedzieć, że tutaj cała sprawa się rozkręciła. Gdy tylko przeczytałam
pierwszą część prosiłam a pozostałe, a gdy skończyłam serie, prosiłam o inne książki
i tak rozpoczęłam kolekcjonowanie mojej skromnej "biblioteczki". Już
wtedy nie lubiłam wypożyczać książek z biblioteki i nie lubię do tej pory. Wole
mieć własne egzemplarze, pięknie wyglądające na półce i, do których w każdej
chwili mogę wrócić. Od kilku lat mam także fioła na punkcie idealnego stanu książek,
dlatego nie lubię ich pożyczać. Takie małe ciekawostki, które pewnie większości
z Was są bardzo dobrze znane.
I to chyba tyle jeśli chodzi o takie
podstawowe informacje. Mam nadzieję, ze cieplutko mnie przyjmiecie w tym
blogowym świecie (nie czuje jak rymuje hahah) i też chętnie będziecie tutaj zaglądać.
Trzymajcie za mnie kciuki! Buziaki kochani i do najbliższego posta! ❤